Budzisz się i już masz dość !
Dzisiaj, to jeden z tych dni których mam dosyć choć tak naprawdę dopiero co się zaczął. Milion błądzących myśli które ciężko mi ujarzmić i skleić w jedną całość. Poprzednie dni były pełne coraz to "nowych" ataków, upokorzeń i prób manipulacji. Czuję się okropnie, nie chce tej ralcji bo wiem, że mnie niszczy. Niszczy te komórki, które udaje mi się odbudować . Na samą myśl o matce wracają okropne wspomnienia i to dziwne uczucie w środku. To tak jakby ktoś wlał do jednej butelki żal, upokorzenie, niechęć do samej siebie. Wstrząsnął butelką i nagle ją odkręcił. I znowu ta dziura ... kursor miga, a ja siedzę i mam w głowie milion sytuacji których do dzisiaj nie umiem pojąć. Dlaczego tacy ludzie nie chcą pomocy ? Bo nie widzą, że mają problem. Żyją w swoim wykreowanym świecie według którego każdy człowiek jest wrogiem. Oni są idealni, zawsze chcą dobrze. Nadgorliwi do granic możliwości . Nie mam już siły, być grzeczna, kulturalna. Nie mam już siły wyciągać ręki i oferować pomocy. Nie mam siły i nie wiem gdzie szukać pomocy. Poddaje się.